Północna część Kaszub to nie tylko piękne parki, aleje, starodrzewia, okazałe majątki oraz zniewalające pałace. To także ogrom historii pomorskich rodów, które dbały o zasobność i pomnażanie zamożności tych terenów. Kaszuby szlakiem dworów i pałaców to niesamowita podróż w czasie, to poznanie niejednoznacznej historii ludzi pogranicza. Obiektów na tej trasie jest na tyle dużo, że można ją dowolnie konfigurować i zwiedzać w dowolny sposób: samochodem, rowerem lub pieszo. Zapraszam do zapoznania się z moją wersją Kaszub szlakiem dworów i pałaców.
Trochę historii
Po pierwszym rozbiorze Polski w 1772 roku dobra północnych kaszub będące dotąd własnością królów polskich, zostały włączone do majątku króla Prus. Część z nich przeznaczono do parcelacji i wykupienia przez uwłaszczonych chłopów. Ten sam los spotkał dobra kościelne, które zostały poddane kasacie. Model pruski polegał na zachowaniu własności ziemskiej i wykupie włościan z pańszczyzny z nadaniem im ziemi na własność. Dzięki temu powstało sporo majątków, tak zwiedzamy Kaszuby szlakiem dworów i pałaców.
Nowa arystokracja Północnych Kaszub
Z biegiem czasu pomorska arystokracja związana z polskimi królami przez rozbiory straciła swoje wpływy, przywileje i tym samym zasobność majątku lub poddała się germanizacji. Częściowo zastąpili ich nowi magnaci ziemscy. Przybyli z Prus Wschodnich Keyserlingkowie stali się właścicielami dóbr rzucewskich i wejherowskich zaś von Below przejęli Sławutówko, Rzucewo, Osłonino i Żelistrzewo. Polski ród Krokowskich po otrzymaniu tytułu hrabiowskiego od króla Prus dodawali do nazwiska przedrostek von Krockow. Władali ziemią krokowską, majątkami Sulicic, Celbowa, a także dobrami ziemi lęborskiej. Był to jedn z najbogatszych rodów w Prusach Zachodnich. Uzupełnili ich von Platenowie z Pomorza Środkowego i Grassowie z Gdańska.
Dlaczego tutaj powstało tak duże skupisko majątków?
Tereny Północnych Kaszub stały się zapleczem żywnościowym dla Gdańska. Wielu majętnych kupców gdańskich nabywało nie tylko ziemiopłody, ale i majątki, w których stawiali gorzelnie, mleczarnie, cegielnie, cementownie tartaki czy browary. Tym samy rozwijając te tereny, nie jeden kaszubski rzemieślnik z łatwością znalazł w nich pracę i dobrze mu się wiodło. Jednak największy bum gospodarczy nastąpił po wybudowaniu kolei pod koniec XIX wieku, co bogatsze majątki miały nawet własne bocznice kolejowe np. Kłanino.
Odwiedź >> Kaszuby szlakiem czterech krain
Patrząc obiektywnie ten okres, choć naznaczony germanizacją przyniósł Kaszubom duży rozwój ekonomiczny. Bardzo szybko wprowadzono w Prusach reformy, co w efekcie spowodowało powstanie silnych i dochodowych gospodarstw gburskich.
,,Na stole w kaszubskich chatach pojawiają się filiżanki i spodki, porządne widelce i noże, imbryki porcelanowe, czego np. u wieśniaka polskiego w Królestwie lub w Galicji zupełnie się nie zobaczy. Kaszubi są przeważnie zamożni, a niektóre domy murowane i kryte dachówką, z obszerną oborą i budynkami gospodarskimi wyglądają na folwarki”. – wspomnienia z początku XX w. Polskiego etnografa Roman Zawilińskiego.
Kaszuby szlakiem dworów i pałaców
Szacuje się, że w okresie rozkwitu gospodarczego na przełomie XIX/XX wieku na terenach Północnych Kaszub funkcjonowało ponad 300 mniejszych lub większych majątków. Niektóre z nich przetrwały wiele zawieruch wojennych, a kresu doczekały przez czasy komunizmu i braku poszanowania do własności. Po zmianie ustroju powoli niektóre z nich odzyskują swój blask, inne zaś cierpliwie czekają na lepsze jutro.
Podczas weekendowej samochodowej wycieczki udało mi się odwiedzić 11 majątków, każdy z nich ma inną historię, inną architekturę i inne przeznaczenie. Ta różnorodność powoduje, że nie ma nudy. Opiszę te, które zrobiły na mnie największe wrażenie.
Szlak dworów i pałaców Północnych Kaszub
Zamek w Rzucewie
Zanim powstał rzucewski pałac, w tym miejscu stał dwór. A jego właścicielem przez pewien czas był król Polski Jan III Sobieski. Historia tego miejsca jest tak samo fascynująca, jak jego położenie i wygląd. Na podstawie odkryć archeologicznych ustalono, że 4000 lat temu niedaleko istniała osada łowców fok.
Słyszałeś o >>> Kaszubach nieoczywistych
Na przestrzeni lat dobra rzucewskie służyły tak znamienitym Polskim rodom, jak: Wejherzy, Radziwiłłowie, Sobiescy i Przebendowsy. W XVIII wieku Rzucewo trafia do rodziny Keyserlingk, następnie przez małżeństwo jednej z córek do rodu von Below. Wówczas w XIX wieku dwór zyskuje obecną neogotycką bryłę nawiązującą do stylu zamku Tudorów. Wojnę przechodzi bez większych zniszczeń, które następują w okresie PRL-u, gdy staje się ośrodkiem kolonijnym. Po zmianie ustroju majątek trafia w prywatne ręce i po generalnym remoncie powstaje w nim hotel z restauracją, kawiarnią i cudownym ogrodem. Poznaj Zamek Sobieski
Losy ,,Kamerdynera” z Kłanina
Nie jest tajemnicą, że scenarzysta filmu ,,Kamerdyner” pochodził z okolic Kłanina i zainspirował się zasłyszanymi opowieściami o rodzie von Grass. Jego dziadek był rzeźnikiem w pałacu Kłanino, a ojciec wypasał tam owce. Wieczorami przy lampach naftowych w kaszubskich checzach rozbrzmiewały pałacowe opowieści.
Więcej informacji na temat polskich dworów i pałaców znajdziecie na najlepszej stronie www.dipp.info.pl poświęconej temu tematowi.
Majątek Kłanino oszczędziła wojna i czasy PRL-u. Zachowała się nawet przywieziona z antykwariatu XVII wieczna oryginalna gdańska sień. Dzięki niej Gdańsk mógł zrekonstruować swoje, które podczas wojny wszystkie spłonęły. Obecnie w pałacu znajduje się hotel, restauracja zaś obok w zachowanych budynkach gospodarczych powstało Muzeum Militariów i wytwórnia lodów rzemieślniczych. W Pałacu Kłanino
Legenda rodu von Krockow
Kaszubi po dziś dzień opowiadają legendę o trzech braciach, którzy za czasów Kazimierza Jagiellończyka, podczas bitwy z Krzyżakami stanęli naprzeciw siebie. Dwóch walczyło pod sztandarami polskimi, a jeden (porwany za młodu przez komtura) po stronie Krzyżaków. Historia powtórzyła się podczas II wojny światowej, gdy dwaj synowie hrabiego Döringa grafa von Krockow, stanęli po dwóch stronach frontu. Najstarszy Reinhold brał udział w kampanii wrześniowej w mundurze polskiego oficera, a rok młodszy Heinrich w mundurze Wehrmachtu. Nie stanęli w bitwie oko w oko, ale walczyli po przeciwnych stronach. Smaczku tej historii dodaje fakt, że oboje kochali tę samą kobietę, która była żoną starszego, a z młodszym żyła.
Poznaj >>> 5 mitów na temat Kaszub
Z wszystkich braci przeżył Albrecht, który zdołał uciec do Niemiec. Wrócił na krokowski zamek, powołał stowarzyszenie przyjaźni polsko-niemieckiej i odbudował swoje rodzinne gniazdo, które jego ród dzierżył przez ponad 700 lat. Obecnie na zamku funkcjonuje hotel, restauracja oraz park powstały przez hrabinę Luizę w XVII wieku. Sama Luiza przechadza się nie raz po nim w bieli, uciekając przed pędzącym ją konno synem-szalonym grafem. Na Zamku Krokowa
Bychowski dwór, który powstał z martwych
Najstarsze wzmianki o Bychowie pochodzą sprzed ponad 600 lat. Prawdopodobne pochodzenie nazwy Bychowo wywodzi się od strumienia Bachów, ale to tylko domysły.
Dwór, w takim kształcie, w jakim jest dzisiaj, zbudowano w drugiej połowie XIX wieku. Bez większych zniszczeń przetrwał II wojnę światową, ale nie przetrwał epoki PGR-ów.
Pewnie zniknąłby z mapy poszlacheckich zabytków, gdyby nie prywatny inwestor, który kupił kompletną ruinę, rozebrał ją do fundamentów, pozostawiając tylko zachowany portyk wejściowy. Pozostałą część pieczołowicie odbudował. Na terenie dworu znajduje się park, z okazałym dębem Władkiem, który ma ok. 500 lat oraz malowniczą Aleją Grabową, poprzez którą niegdyś pędziły tabuny koni. Obecnie dwór można wynająć i napić się tam herbaty w sezonie letnim. Odwiedź Dwór w Bychowie
Biała dama z Dworu w Salinie
Tutaj w każdy wietrzny wieczór z pobliskiego jeziora wyłania się Biała Dama w ślubnym stroju i przychodzi pod okna, aby błagać swoją babcię o przebaczenie. Legenda głosi, że jedna z córek Rexina (budowniczego dworu) zakochała się w pruskim junkrze. Kaszubska babcia broniąca polskości nie udzieliła młodym błogosławieństwa i rzuciła w ich kierunku klątwę. W momencie, gdy kulig weselny wraz z parą młodych przeprawiał się przez zamarźnięte jezioro, pochłonęła go toń spękanego lodu jeziora.W zapiskach historycznych znajduje się wzmianka o kuligu, który utopił się w jeziorze Salińskim, a przy brzegu wyspy położonej na jeziorze znaleziono nawet fragmenty płóz od sań.
W 1704 roku Salino, za zarobione pieniądze na wojnie, kupił Johan Ernest von Rexin, generał wojsk Króla Augusta II. Dwór został wzniesiony przez ród von Rexin i pozostał własnością rodziny do I wojny światowej. Służył jako resztówka, czyli dom pogodnej starości dla najstarszych członków rodu. Herby rodów von Rexin i von Krauze kolejni właściciele majątku do 1945 roku umieszczone były w sieni dworu. Obecnie znajdują się w miejscowym kościele. Obecnie dwór jest własnością prywatną i można go wynająć na wyłączność. Polski Dwór w Salinie
Pałac ukryty wśród nadmorskich pól i lasów Jackowa
Majątek należał niegdyś do zamożnego polskiego rodu Jackowskich i od nich zawdzięcza swą nazwę. Przed rozbiorami Jackowo posiadało już folwark, młyn wodny, 7 zagród chłopskich i 4 zagrodników, we wsi był też kowal, karczmarz i nauczyciel. Na początku XIX wieku folwark przeszedł w ręce rodziny Fließbach za czasów, której przebudowano dwór i rozbudowano majątek.
Fließbachowie specjalizowali się w uprawie kartofli i produkcji spirytusu. Był to bardzo korzystny okres dla Jackowa. Rozbudowano folwark i wprowadzono wiele udogodnień. Rozbudowano pałac, który posiadał centralne ogrzewanie i elektryczność. Był to wielopokoleniowy nowoczesny budynek uwzględniający mieszkania dla pracowników. Po wojnie majątek przeszedł na własność Skarbu Państwa i powstały tu PGR-y. Po zmianie ustroju, przechadzającej się po Jackowskich polach przyszłej właścicielki, szepnął do ucha miejscowy, że folwark jest na sprzedaż. Obecnie znajduje się tu ekologiczne gospodarstwo agroturystyczne z możliwością noclegu w szklarni. Wspaniały Folwark Jackowo
Miłosny melodramat Lisewskiego Dworu
Majątek zawdzięcza swą nazwę rodowi Lisewskich, ale jego rozbudowę zapoczątkowali Jackowscy. Niestety dobrze prosperujący dwór został nagle sprzedany, jak się okazało wszystkiemu, winna była miłość, która połączyła ówczesnego właściciela z i miejscową dziewczyną. Stąd wybuchł straszny skandal. Pan majątek sprzedał, pozostając wierny sercu i wraz z wybranką pojechał szukać szczęścia w innej części kraju.
Po wielu perypetiach Lisewo trafiło do Johanna Gotliebowa Zielcke, który odpowiada za ostateczny układ dworsko – parkowego z podjazdem, sadem i ogrodem warzywnym. Nie powiodło mu się jednak w interesach i całą posiadłość przejął Bank Kredytowy Boden. Kolejnym właścicielem zostaje Alfons Amoti, który zakochuje się we wdowie z Kostkowa i ucieka z nią przed miejscowymi plotkami. Lisewo trafia do Roberta Hermann, ale był zmuszony odsprzedać dobra po odkryciu faktu przez okoliczną ludność, że odwiedzał wiele panienek i każdą z nich prosił o rękę.
W latach dwudziestych Lisewski Dwór nabył Kranthig, który zginął podczas działań wojennych. Jego inicjały z datą 1936 znajdują się na szczycie jednego z budynków. Dwór z całą posiadłością trafił do PGR i popadał w ruinę, aż do czasu, gdy znalazł nowych właścicieli. Obecnie znajduje się tu hotel z pięknym ogrodem i wykwintną restauracją. Lisewski Dwór
Do zobaczenia na szlaku
Ile dworów i pałaców tyle niesamowitych historii, każdy z nich jest wybudowany w innym stylu. Takie są właśnie Kaszuby, nieoczywiste. A Ciebie, które miejsce przekonało do odwiedzin?