Krótkie wypady za miasto na Kaszuby to idealny sposób na odpoczynek od codzienności. Zastanawiacie się, czy można zwiedzić Kaszuby bez samochodu? Na szczęście nie musicie zamartwiać się o transport, ponieważ na Kaszuby można dostać się bez trudu transportem publicznym. Podróż nie jest uciążliwa i można ją zakończyć w ciągu jednego dnia. Przygotowałam dla Was trzy propozycje wycieczek, które pozwolą Wam odkryć uroki Kaszub bez konieczności wynajmowania samochodu. Poznajcie Kaszuby dla niezmotoryzowanych.
W małomiasteczkowym klimacie Pucka
To gdzie na Kaszuby? Myślę, że naszą przygodę dla niezmotoryzowanych możemy rozpocząć od Północy. Najszybciej bez samochodu dostaniecie się do najstarszego miasta w Norcie – Pucka. Z Trójmiasta możecie tam się dostać SKM (Szybka Kolej Miejska) do Gdyni Głównej i przesiąść się w pociąg regionalny na Hel. Podróż w jedną stronę trwa około 1,5 godziny, miasteczko jest niewielkie, więc wszędzie dostaniecie się na pieszo.
Gdzie na Kaszuby bez samochodu?
W pierwszej kolejności polecam spacer po Starym Rynku, tam przywita Was swoją szachulcową architekturą Szpitalik (oddział Muzeum Ziemi Puckiej). Następnie warto udać się do Huty Szkła PuckGlas, gdzie można stworzyć własną, szklaną kompozycję i zakupić unikatową pamiątkę. Zaraz obok Huty znajduje się przyjemna knajpka, gdzie możecie zjeść lunch, aby nabrać siły na dalszą wyprawę.
Puck leży nad Zatoką zwaną Kaszubskim Małym Morzem, spacerując wzdłuż linii brzegowej, można podziwiać jej naturalne uroki roślinność i zwierzęta. Na fanów historycznych ciekawostek, czeka tajemnicze miejsce, zatopiony średniowieczny port.
Kolejnym punktem programu na pieszo jest Port Rybacki ze słupkiem zaślubinowym, symbolizuje on zaślubiny Polski z morzem, które miały miejsce po odzyskaniu niepodległości w 1920 roku. Nieopodal znajduje się unikatowy równikowy zegar słoneczny. Podaje długość i szerokość geograficzną położenia miasta, różę wiatrów, wysokość słońca nad horyzontem w różnych porach dnia i roku.
Teraz już tylko dwa kroki do zielonej plaży i puckiego molo. Tam zjecie naprawdę dobry obiad w malowniczo położonej na pomostach restauracji Na MOLO z widokiem na zatokę. Serwują tam najlepszą zupę z raka, jaką kiedykolwiek jadłam. Zrelaksowani? Czas na powrót brzegiem zatoki do Dworca PKP.
Survival na kaszubskim szlaku Jarem Raduni
Tym razem do zaproponowania mam wycieczkę bez samochodu dla osób ceniących sobie aktywny wypoczynek na łonie natury. Dziewięciokilometrowa trasa piesza szlakiem rezerwatu Jar Raduni złamała już niejednego śmiałka. Na tę wymagającą wyprawę bez samochodu, należy sobie zarezerwować cały dzień. Sugeruje wyjechać koleją PolRegio, wcześnie rano z Trójmiasta do Babiego Dołu wejść na szlak kończąc go w Rutkach. Stamtąd najbliżej dojdziemy do przystanku kolei w Borkowie, z którego bezpośrednio dojedziemy z powrotem do Trójmiasta.
Gdzie na Kaszuby, pieszo?
Trasa zaczyna się na stacji kolejowej w Babim Dole. Prowadzi ku widniejącemu w oddali wiaduktowi. Trzymajcie się szlaku niebieskiego i pilnujcie oznakowania, ponieważ trasa niejednokrotnie oddala się od jaru i odbija w bardzo słabo widoczne dróżki. Radunia płynie w głębokim jarze, którego zbocza wznoszą się ponad dno doliny miejscami do 40 m. Są one bardzo strome, porośnięte lasami. Rzeka ma w tym miejscu bardzo szybki prąd, zimną wodę i kamieniste dno. W tym miejscu czekają nas powalone w poprzek jaru drzewa. W momencie, gdy brzeg przestaje być stromy, a teren stanie się otwarty. To znak, że szlak zmierza ku rozlewisku Raduni.
Szlak jest trudny i wymagający, trzeba odpowiednio się ubrać, zabrać prowiant i dobre buty. Tutaj często odbywają się spływy kajakowe o charakterze wysokogórskim. Rzeka ma tutaj silny prąd, powalone drzewa i kamieniste dno.
Trasę kończy przepiękny most kolejowy w Rutkach, od dawna nieczynny, ale odbywają się tu treningi wspinaczkowe. Most ten poza malowniczym wyglądem i położeniem skrywa tajemnicę. Mianowicie został on wysadzony pod koniec II wojny światowej, w momencie przeprawy wagonów wypełnionych amunicją. Transportowano wówczas nawet czołg. Do dzisiaj trwają spory, kto wysadził most: wojska rosyjskie, niemieckie, czy polska partyzantka Gryf Pomorski, ponadto nikt do tej pory nie znalazł wagonów i czołgu.
Kaszuby szlakiem czterech krain
Rowerem po zaborskich borach
Co powiecie o zamianie z czterech kółek na dwa? W mojej ocenie najlepiej do rowerowych eskapad nadaje się Zaborski Park Krajobrazowy. Szlaki rowerowe poprowadzone są tam z dala od miejskich aglomeracji, leśnymi dróżkami poprzez malownicze zakamarki rezerwatów i małych wiosek. Po drodze możemy spotkać prawdziwego zwierza i wylegiwać się na leśnej polanie.
Pakujemy plecaki, rowery i udajemy się koleją na trasę Gdynia – Chojnice, wysiadając w małej miejscowości nieopodal Brus – Lubnia. Nasza podróż potrwa ponad 2 godziny z przesiadką w Kościerzynie, dlatego warto zaplanować sobie nocleg. Polecam leśniczówki, ponieważ są pięknie umiejscowione, tanie i nieskomercjalizowane.
Wysiadając w Lubni mamy do wyboru kilka ciekawych kierunków tras jedna prowadzi do Wdzydz Kiszewskich przez Borsk, Przytarnie i Wiele. Druga do Somin przez Leśno i Przymuszewo. Nie będę Wam opisywała tutaj tras, gdyż jest ich cała masa w sieci. Przybliżę Wam za to kilka miejsc, o które warto zahaczyć przy okazji.
Gdzie na Kaszuby, rowerem?
Leśno położone jest pomiędzy jeziorami bezpośrednio do nich wpada do nich rzeka Zbrzyca. W centrum wsi znajduje się, pochodzący z XVII wieku drewniany kościółek. Z najwyższą wieżą wpisany na listę zabytków UNESCO, co oznacza, że jest unikatowy. Okazuje się, że tamtejsze tereny zamieszkiwali też skandynawscy Goci, zostało po nich cmentarzysko obecnie rezerwat archeologiczny.
Sominy kuszą malowniczymi dwoma jeziorami, profesjonalnym ośrodek hipoterapii, sklepikiem z dziełami kaszubskich twórców ludowych, XIX wieczną owczarnią (to dom połowu ryb, nie hodowli owiec) i przecudnym XVII wiecznym drewnianym kościółkiem. Smakosze jeziornych ryb, oszaleją, ponieważ mieszkańcy kultywują tradycje połowu ryb i w pobliskich tawernach zawsze jest świeżutka dobrze przyrządzona ryba. Skosztować ją można, mocząc stopy w jeziorze Somińskim.
Wiele już na samej trasie do Borska kusi reklamą Muzeum Ziemi Zaborskiej. W którym można zapoznać się elementami kultury materialnej Kaszub. Choćby kolekcje rogów do tabaki albo oryginalnych haftów kaszubskich, jest to też miejsce wypoczynku z niezliczoną ilością miejsc noclegowych i czyściutkim jeziorem Wielewskim. W okolicach Wiela znajduje się nowa wieża widokowa w Przytarni z widokiem na Wdzydzki Park Krajobrazowy i Bory Tucholskie.
Chcesz dowiedzieć się więcej na temat Kaszub? Zapraszam na bloga i moje media społecznościowe. Obserwuj mnie. Możesz też wesprzeć moją działalność, stawiając mi wirtualną kawę.